XXV ~ "Tuż za swoimi plecami usłyszała dobrze jej znajomy, chłodny głos."
Stała tak milcząc. Wpatrywała się intensywnie w swoje zdarte już buty, po raz kolejny zaczerpnęła powietrza żeby coś powiedzieć, ale wypuszczała je ostatencyjnie rozmyślając się.
- Hermiona... - mruknął zniecierpliwiony Fred patrząc na szatynkę. - Dasz mi tę jedną, jedyną, ostatnią szansę?
- Freddie, ja...
- Uuu, "Freddie"... Jakiś postęp. - uśmiechnął się.
- Przestań. - szturchnęła go.
- Możemy zacząć wszystko od nowa. - szepnął po chwili. Spojrzała mu w oczy, czy popełniła błąd? Sama nie wie, ale to co wywołał ten wzrok szczeniaka na pewno przyczynił się do podjętej decyzji.
- Zgoda... - mruknęła.
Wyszczerzył zęby i wyciągnął ku niej dłoń. Zdziwiona chwyciła ją i uniosła brwi.
- Miło poznać, jestem Fred.
Zaśmiała się i ruszyła w stronę kuchenki na parterze. Machnęła długimi włosami i spojrzała na rudzielca.
- Idziesz? - zbiegł ochoczo na dół. - Ale wiesz, że to nie oznacza, że jesteśmy już razem tak?
Poruszał zabawnie brwiami i wyszczerzył zęby.
- Jeszcze...
Trzepnęła go w ramię i uśmiechnięta weszła do kuchenki pełnej rozchichotanych Weasley'ów. Na widok szatynki wszyscy ucichli.
- Co znowu zrobiłam? - mruknęła do bliźniaka, który wszedł tuż za nią.
- Ty nic... Chodzi raczej o...
- O kogo?!
- O mnie. - tuż za swoimi plecami usłyszała dobrze jej znajomy, chłodny głos.
- MALFOY?! Co ty robisz w Norze? - syknął Ron wstając.
- Zaprosiłam go. - odburknęła Ginny.
- Po co?! - wtrącił Harry.
- To przyjaciel Hermiony, więc powinien spędzić z nami kawałek Wielkanocy.
- Przy....jaciel. Nie wiem czy to odpowiednie słowo. - Granger przechyliła głowę na lewą stronę. - Ale skoro jesteś... Cześć.
- Cześć. - mruknęli wszyscy zwracając głowy w stronę magicznych kart.
Nie zwracając uwagi na blondyna bawili się w najlepsze, choć sytuacja stała się nagle jakaś taka napięta. Po pewnym czasie chłopak wyszedł niezauważalnie z pokoju. Hermiona odganiała od siebie samolocik z magicznego papieru wykonanego przez Freda, George rzucał w Rona kawałkami pomarańczy, a Ginny atakowała różdżką jakiś nieruchomy przedmiot pod stołem. Potter natomiast wpatrywał się pusto w okno, zerkając jak gnomy wyskakują zza krzaków. Rudowłosa podeszła do niego i złapała go za ramię.
- Coś się stało?
- Niepodsaiohmisiężedehfjtujest.
- Słucham? - zaśmiała się.
- Nic...
- Powiedz.
- No nic...
- Harry Potterze masz natychmiast powiedzieć!
- Nie podoba mi się, że Draco tu jest!
- Nie jesteś chyba zaz...
- Ekhem, nie chcę wam przerywać tej cudownej wymiany zdań, ale... Jego tu nie ma.
- CO?!
- Nie ma go, zniknął, wyparował...
- O czym ty gadasz Ron?
- No, wy ślepi jesteście?!
Wszyscy gorączkowo rozejrzeli się po pomieszczeniu.
- Ale, jak to możliwe?
Odpowiedź nadeszła niezwykle szybko. Kilka sekund potem usłyszeli trzask tłuczonego szkła, coś wybuchło, przewróciło się, ktoś krzyknął. Po chwili Dracon stał tuż przy drzwiach uśmiechając się szyderczo. Trzymał w dłoni... Nie, to nie mogło być to. To na pewno nie to!
~ Hermiona .
Wiem krótki i słaby, ale pisałam go na szybko. Za godzinę wyjeżdżam i... Nie zabijajcie - przez 2 tygodnie nie będę mogła pisać :OO Hahah, potrzymam was w niepewności. Brak dostępu do komputera - So Cool... -,- Jeśli jakimś cudem dam radę wejść - na pewno coś napiszę ♥ Kocham was ^^ A teraz obiecany spam zdjęciami na pocieszenie :*
- Hermiona... - mruknął zniecierpliwiony Fred patrząc na szatynkę. - Dasz mi tę jedną, jedyną, ostatnią szansę?
- Freddie, ja...
- Uuu, "Freddie"... Jakiś postęp. - uśmiechnął się.
- Przestań. - szturchnęła go.
- Możemy zacząć wszystko od nowa. - szepnął po chwili. Spojrzała mu w oczy, czy popełniła błąd? Sama nie wie, ale to co wywołał ten wzrok szczeniaka na pewno przyczynił się do podjętej decyzji.
- Zgoda... - mruknęła.
Wyszczerzył zęby i wyciągnął ku niej dłoń. Zdziwiona chwyciła ją i uniosła brwi.
- Miło poznać, jestem Fred.
Zaśmiała się i ruszyła w stronę kuchenki na parterze. Machnęła długimi włosami i spojrzała na rudzielca.
- Idziesz? - zbiegł ochoczo na dół. - Ale wiesz, że to nie oznacza, że jesteśmy już razem tak?
Poruszał zabawnie brwiami i wyszczerzył zęby.
- Jeszcze...
Trzepnęła go w ramię i uśmiechnięta weszła do kuchenki pełnej rozchichotanych Weasley'ów. Na widok szatynki wszyscy ucichli.
- Co znowu zrobiłam? - mruknęła do bliźniaka, który wszedł tuż za nią.
- Ty nic... Chodzi raczej o...
- O kogo?!
- O mnie. - tuż za swoimi plecami usłyszała dobrze jej znajomy, chłodny głos.
- MALFOY?! Co ty robisz w Norze? - syknął Ron wstając.
- Zaprosiłam go. - odburknęła Ginny.
- Po co?! - wtrącił Harry.
- To przyjaciel Hermiony, więc powinien spędzić z nami kawałek Wielkanocy.
- Przy....jaciel. Nie wiem czy to odpowiednie słowo. - Granger przechyliła głowę na lewą stronę. - Ale skoro jesteś... Cześć.
- Cześć. - mruknęli wszyscy zwracając głowy w stronę magicznych kart.
Nie zwracając uwagi na blondyna bawili się w najlepsze, choć sytuacja stała się nagle jakaś taka napięta. Po pewnym czasie chłopak wyszedł niezauważalnie z pokoju. Hermiona odganiała od siebie samolocik z magicznego papieru wykonanego przez Freda, George rzucał w Rona kawałkami pomarańczy, a Ginny atakowała różdżką jakiś nieruchomy przedmiot pod stołem. Potter natomiast wpatrywał się pusto w okno, zerkając jak gnomy wyskakują zza krzaków. Rudowłosa podeszła do niego i złapała go za ramię.
- Coś się stało?
- Niepodsaiohmisiężedehfjtujest.
- Słucham? - zaśmiała się.
- Nic...
- Powiedz.
- No nic...
- Harry Potterze masz natychmiast powiedzieć!
- Nie podoba mi się, że Draco tu jest!
- Nie jesteś chyba zaz...
- Ekhem, nie chcę wam przerywać tej cudownej wymiany zdań, ale... Jego tu nie ma.
- CO?!
- Nie ma go, zniknął, wyparował...
- O czym ty gadasz Ron?
- No, wy ślepi jesteście?!
Wszyscy gorączkowo rozejrzeli się po pomieszczeniu.
- Ale, jak to możliwe?
Odpowiedź nadeszła niezwykle szybko. Kilka sekund potem usłyszeli trzask tłuczonego szkła, coś wybuchło, przewróciło się, ktoś krzyknął. Po chwili Dracon stał tuż przy drzwiach uśmiechając się szyderczo. Trzymał w dłoni... Nie, to nie mogło być to. To na pewno nie to!
~ Hermiona .
Wiem krótki i słaby, ale pisałam go na szybko. Za godzinę wyjeżdżam i... Nie zabijajcie - przez 2 tygodnie nie będę mogła pisać :OO Hahah, potrzymam was w niepewności. Brak dostępu do komputera - So Cool... -,- Jeśli jakimś cudem dam radę wejść - na pewno coś napiszę ♥ Kocham was ^^ A teraz obiecany spam zdjęciami na pocieszenie :*
Będę tęsknić!!! ♥
Ooo ,szatańskie plany co? Chętnie bym z tobą po knuła ^^. Draco coś ty zrobił?! Spamik świetny chociaż ostatnia fota mnie rozwaliła ;]. Dzięki za dedyk. Pozdrawiam i wracaj do nas szybko ;)
OdpowiedzUsuńCU-DO-WNE :)
OdpowiedzUsuńCzytam jak zwykle kilka razy ^^
Ciekawe co ten Draco zrobił...
Czekam na nn ♥♥
PS. U mnie kolejny rozdział :P
http://milosc-jak-plomyk.blogspot.com/
Też będę tęsknić. Teraz, jak się wkręciłam, to czekanie będzie mi się dłużyło dwa razy bardziej. ;C Obyś dostała się do komputera. Oj, Draco, Draco.
OdpowiedzUsuńAAA! no jak można w takim momencie kończyć? I znowu jestem ciekawa co takiego Mafloy wykombinował :3 Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńMalfoy*
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że tak szybko nie kończysz!! ^^ Mimo, że i tak przez jakiś czas Ciebie nie będzie, to i tak codziennie będę tu wchodzić i sprawdzać, jestem ciekawa co będzie dalej ;D Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńnie jest słaby, dla mnie świetny! ;* no cóż, nic tylko czekać, oby udało ci się wejść na komputer, bo wątpię, że wytrzymam 2 tygodnie bez twojego pisania, to będzie męczarnia..
OdpowiedzUsuńRozdział jest po prostu PRZEPIĘKNY! Cudnie ! Ciekawe, co ukradł Draco.I będę płakać, bo przez 2 tygodnie Cię nie będzie! I nowych wpisów! :'(
OdpowiedzUsuńDzięki za dedyk! Kochana jesteś :D
Pozdrawiam
Nessie :*
Nie no super *-* Co zrobil Draco?! ojej ,ojej. Jeej ,dedyk <3 Znikasz? Puuf... 2 tyg.. ;'( Jak ja wytrzymam...
OdpowiedzUsuńPS: TESKNIEEE! ;(
jezu zawał ! PRZEZ 2 TYG. ? !?!?!?!?! oCH MOŻE JAKOŚ WYTRZYMAM :D Piękny rozdział ! Nareszcie się pogodzili :D Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńO nie :( szkoda , ze tak długo... ale kocham , wiec poczekam xd ;D
OdpowiedzUsuńhahah :D Nie mogę sie doczekać następnego <3
Będę czekać ! jestem ciekawa co Dracon wymyślił <3
Szkoda, będę tęsknić za toim opowiadaniem, bo szczerze powiedziawszy ostatnio żyję głównie nim. Ciekawie by było, gdybyś wplotła do niego Dramione, ale to moja osobista sugestia. Jestem bardzo ciekawa, życzę udanego wyjazdu i z niecierpliwością czekam na dalszy rozdział. ;*;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedyk <3
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle cudowny ! Tylko szkoda, że krótki. ;c
Rozbawiło mnie to, że "zacznijmy wszystko od nowa" miało dosłowny sens. Nigdy bym na to nie wpadła. Haha!
Malfoy jak zwykle coś nakręcił? Grr.
Wracaj szybko ;*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ! :) bardzo mi się podobają twoje rozdziały no i co najważniejsze ciekawie piszesz ;) ! Pozdrawiam i gdybyś miała chwilkę i chęci to zajrzyj do mnie ;) http://life-with-fremione.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSay what? :O czytałam rozdział po rozdziale a teraz będę czekać dwa tygodnie? serce mi pęka T.T
OdpowiedzUsuńczekam wiernie <3
I zapraszam na http://lunalevin.blog.pl/ jak już wrócisz ;) <3
Wspaniały blog. Czytam od miesiąca, a jak usłyszałam, że wyjeżdżasz, załamałam się. Ale to tylko popchnęło mnie do działania. Dzięki Tobie, sama zaczęłam pisać. Więc zapraszam do mnie fremionelicious.blogspot.com. Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów i cieszę się, że jednak nie skończyłaś na 25.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzytam od początku i ... to cudowne !!! <3 . <3
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na dalsze rozdziały :D
zapraszam do mnie :
www.luna-neville-love.blog.pl
nowy rozdział :D
licze na komentarze
~Czarodziejka
Bardzo podoba mi się twój blog.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co Malfoy zrobił. Czekam na ciąg dalszy. ;D
zapraszam do mnie ;)
http://secrets-twins-potter.blogspot.com/
Czy ty musisz tak świetnie pisać ???!!!
OdpowiedzUsuńGrr. Uwielbiam :***