XXVII ~ "Wszystko się zmienia..."
Hermiona szła przyspieszonym krokiem przez pola. Zboże delikatnie muskało ją po kolanach, a poranne powietrze wspaniale orzeźwiało zaspaną czternastolatkę. Mimo dziur wędrowała dalej, znała swój cel, wiedziała dokąd kroczy... W końcu w oddali ujrzała szary budynek. Ciemne okna i czarna dachówka nadawały bardzo mrocznego klimatu. Kroczyła po kamiennej ścieżce starając się otrzepać adidasy z piachu. Stanęła przed ogromną bramą patrząc na z lekka zaniedbany ogród. Nacisnęła dzwonek. Odpowiedziała jej ponura melodia i tupot stóp wydobywający się z domu. Nim się obejrzała stała już naprzeciwko wysokiej, szczupłej kobiety o jasnych włosach i dużych niebieskich oczach. Zmierzyła ją pogardliwym spojrzeniem i mruknęła oschle:
- Słucham?
- Dzień dobry, ja przyszłam odwiedzić Dracona. Jestem jego koleżanką i...
- Mojego syna nie ma obecnie w domu.
- A gdzie jest?
- Wyszedł, ale... - urwała w połowie zdania. - Jeśli chcesz możesz na niego zaczekać. - uniosła brwi i wpatrywała się przeszywającym wzrokiem w szatynkę.
- Byłabym bardzo wdzięczna.
Kobieta otworzyła ze zgrzytem bramę i zaprosiła Hermionę do środka. Dziewczyna nigdy nie widziała tak dziwnego mieszkania. Pomijając niedbały wygląd podwórza wszystko wyglądało na strasznie stare. Duży, drewniany zegar z kukułką wskazywał godzinę 7:00. Co Malfoy robił o tej porze... GDZIEŚ. Nastolatka usiadła w kuchni patrząc na umeblowanie. Było schludnie, nie można zaprzeczyć, ale nie tak wyobrażała sobie mieszkanie "tego bogatego Ślizgona". Narcyza po raz kolejny zerknęła na nią z wyższością i wzięła do ręki srebrny czajnik. Wlała do niego wody, stuknęła różdżką i nagle po całym domu rozniósł się zapach herbaty. Nalała ją do dwóch kubków i postawiła jeden przed Hermioną.
- Dziękuję. - mruknęła dziewczyna.
- Dziękuję. - mruknęła dziewczyna.
Siedziały tak w ciszy. Szatynka cały czas czuła na sobie chłodny wzrok matki Dracona. Wreszcie po długim czasie oczekiwania, po podwórku poniósł się znajomy głos.
- Znieś miotłę do garażu, Fleyric!
- Tak jest, sir.
Po kilku sekundach do domu wszedł wysoki blondyn. Ściągnął buty i kurtkę i omiótł spojrzeniem mieszkanie. Jego wzrok zatrzymał się na Hermionie. Poczuł dreszcze na swojej skórze. Stał wryty w ziemię, nie potrafił nic zrobić, sparaliżował go strach.
- Cześć. - uśmiechnęła się do niego.
To automatycznie uruchomiło u niego jakąś dźwignię. Obrócił się energicznie i zaczął biec do góry, uciekać. Nie zwracając uwagi na Narcyzę, Hermiona zerwała się na równe nogi i pognała za nim. Wpadła do sypialni jego rodziców, krzyknęła coś, nie słuchał. Okrążył łóżko i ruszył na strych. Gryfonka wspięła się po schodach i rozejrzała się ostrożnie. Podeszła do okna i wpatrywała się w nie przez chwilę, ruszyła do wieszaków i zaczęła grzebać w starych ubraniach, oddaliła się w stronę komody przeglądając zdjęcia. Wtem za szafą dostrzegła delikatny ruch. Po paru chwilach jak z torpedy wyleciał Draco i popędził na korytarz. W ostatniej chwili chwyciła go za marynarkę i pociągnęła z całej siły do siebie. Gdy się zatrzymał, popchnęła go na ścianę. Chłopak położył jej dłonie na biodrach i przyciągnął do siebie. Nie wiedziała czy chciał ją pocałować, ale ta bliskość wywołała u niej dreszcze, które przerodziły się w gęsią skórkę. Była bliżej niego niżby chciała. Trzasnęła blondyna w twarz i odsunęła się od niego. Ten upadł tylko i trzymając się za policzek patrzył na nią z nienawiścią.
- Uspokój się. - mruknęła. - Chcę pogadać.
- Nie mamy o czym. - warknął.
- Mamy. - powiedziała stanowczo.
Wahał się przez dłuższy czas.
- Dobra, chodź.
Pociągnął ją za rękę w stronę białych drzwi. Otworzył je na oścież i zaprosił ją gestem do środka. Posłusznie wkroczyła do pomieszczenia. Rozejrzała się ze skrytym uśmiechem po sypialni. Wielkie białe łóżko z baldachimem, przykryte zieloną pierzyną i poduszkami ze wzorami wężów, które same kusiły by się położyć. Ściany również w jasnych barwach, zielony, puchaty dywan na podłodze, białe komody, wspaniałe jasne zasłony, plakaty quidditcha na ścianach. Pokój znacząco wyróżniał się spośród wystroju całego domu. Był niesamowity tak jak się spodziewała. Usiadła na białym fotelu wpatrując się w blondyna.
- Co? - warknął.
- Co? - szepnęła z niedowierzaniem.
- No tak. CO?
- Nie bądź taki oschły.
- Nie trzeba było mnie bić.
- Nie trzeba było... - urwała. - Wiesz po co tu jestem, tak?
Pokiwał przecząco głową.
- Oddaj to, Malfoy.
- Że niby co?
Hermiona wybuchnęła głośnym śmiechem.
- Proszę cię.
- O co?
- Nie żartuj sobie. - wyciągnęła rękę. - Zmieniacz czasu proszę.
- Nie wiem o czym mówisz...
- Nie zgrywaj niewiniątka. Doskonale wiem po co ci potrzebny.
- No, więc skoro wiesz, to daj mi działać!
- Kradzież to zły środek.
- Może ja jestem zły.
- W to już nie wątpię.
- Myślałem, że jako przyjaciółka poprzesz mnie jakoś, ale...
- PRZYJACIÓŁKA?! Śmiesz mnie tak nazywać po tym co robisz?! Najpierw się podlizujesz, potem na mnie warczysz, znowu jesteś miły, kradniesz moją własność, żeby... Po prostu w to nie wierzę.
- To uwierz i opuść moje mieszkanie.
- Nie mam zamiaru.
- WYJDŹ!
- ZMUŚ MNIE!
Podnieśli się i wyciągnęli różdżki.
- Nie możesz używać magii.
- Nie możesz używać magii.
- Ty też nie. - uśmiechnęła się złośliwie. - Oddaj to.
- Niby czemu miałbym to robić? Myślałaś, że przyjdziesz sobie ot tak, wyciągniesz dłoń, a ja wcisnę ci w nią ten twój naszyjnik? Zapomnij, dziewczynko. A teraz opuść ten dom.
- ... nie.
To co się potem stało jest po prostu nie do opisania. Widzieli tylko zielone światło, jasny błysk wpadł przez okno, znowu tłuczone szkło, znowu to samo... ZNOWU.
Nastolatka otworzyła delikatnie oko. Leżała na ziemi pośród odłamków wazonu, zrzucony baldachim, podarte zasłony. Dało się słyszeć jeszcze śmiech, syk, szum, krzyk i rzucane zaklęcia. Na podłodze obok niej leżał Draco. Wyciągał coś pospiesznie z kieszeni. Tuż nad nimi ukazała się maska śmierciożercy, który już wyciągał różdżkę, był gotowy zaatakować, odurzyć... zabić. Poczuła na szyi łańcuszek i nim się obejrzała wszystkie meble i przedmioty wróciły do poprzedniej postaci, a pomieszczenie było puste. Podniosła się i otrzepała spodnie.
- Nie mamy czasu! - zawołał Malfoy wyciągając do niej rękę.
Chwyciła ją i pobiegła za blondynem, dopiero siedząc na strychu za szafą zorientowała się co jest grane. Draco ją uratował, a ten ruch, który widziała wcześniej to... oni. Tuż koło nich siedział skulony drugi Ślizgon. Prawdziwa Hermiona wtuliła się w pachnącą marynarkę prawdziwego chłopaka starając się pozostać niezauważoną. Po chwili chłopak z przeszłości wybiegł, nastolatka z przeszłości go złapała i popchnęła na ścianę.
- Dobrze wymierzony cios. - mruknął Dracon skryty za szafką.
- Dziękuję.
Hermiona siedziała już w Norze. Zatrzasnęła z hukiem pamiętnik wzdychając ciężko. Nie pamiętała już jakim cudem wróciła do domu ani jak ocaliła siebie i Dracona przed śmierciożercami ani skąd oni się tam wzięli. Nie wiedziała czy to dlatego, że dostała z komody w głowę czy z powodu jakie to wszystko jest zawiłe. Pamiętała jeden szczegół. Jeden bardzo drobny szczegół. Otworzyła swój zeszyt i z bólem serca przeczytała ten fragment jeszcze raz.
"Staliśmy patrząc na Bellatrix skaczącą tuż nad głową Narcyzy.
- Dlaczego ta szlama tu przyszła?
- Nie wiem, ale słusznie, że cię wyzwałam. Trzeba ją wykończyć. - mruknęła posępnie.
- Oj tak... Trzeba. Severusie?
- Nie! - krzyknął Draco, z którym stałam tuż obok łóżka.
Wydało się. Nastolatkowie siedzący na ziemi zniknęli pod wpływem działania zmieniacza czasu, a my wpadliśmy w kłopoty.
- Tu jesteś, GRANGER. - zaśmiała się Bella.
Zielony promień przeleciał mi tuż koło ucha. Dlaczego tylko tuż? Malfoy przewrócił mnie na ziemię sam ledwo uchodząc z życiem. Otarłam pot z czoła i spojrzałam w jego oczy. Kolor nieba? Czy może oceanu? W każdym razie tonąc w nich czułam się jakbym unosiła się gdzieś w bezdenną przestrzeń. Jego spojrzenie zderzyło się z moim i... puf. Pocałowaliśmy się."
Energicznie wrzuciła pamiętnik pod łóżko i tupnęła nogą. Ugryzła poduszkę i zaczęła płakać. "Jestem taką kretynką!" pomyślała. Nie umiała wytłumaczyć sobie swojego zachowania. Nienawidziła Dracona, nie wiedziała co ma robić. Czy zmieniła przyszłość? Nie wiedziała. Spojrzała na naszyjnik z klepsydrą spoczywający na jej dłoni. Paliło ją coś w środku. Dlaczego tak postąpiła? Może dlatego, że tak bardzo brakowało jej bliskości drugiej osoby?". Zmartwiona zaczęła wrzucać swoje rzeczy do kufra. Nie jest z Fredem, nie zdradziła go. Mimo wszystko czuła się okropnie. Już jutro zobaczy Ślizgona w Hogwarcie. Nie wiedziała jak zareaguje. Westchnęła ciężko opadając na łóżko.
- Wszystko się zmienia... - mruknęła ze smutkiem.
~ Hermiona .
Prosiliście mnie o wątek Malfoy'owy więc jest ^^ Uhuhuh! Nie podoba mi się aż tak bardzo, ale mimo wszystko... Wena, wena, wena :33 Komentujcie ♥
PS. Przeczytajcie wstęp przed rozdziałem i napiszcie mi ile rozdziałów ma być :P
Co do zdjęcia - jak może być lepiej z RONEM?!
nie wiem ! Jak może być lepiej z Ronem ?! Przecież Hermiona i Fred są idealną parą ! Piękny rozdział brak mi słów ... Czemu oni się pocałowali ? Ona musi być z FREDEM ! A rozdziałów ba być 35 a nawet więcejjjjjjjjjjjjjj :D
OdpowiedzUsuńIle rozdziałów? tak dla mnie to może być nawet 40 ;3 Rozdział cudowny! Brak mi słów... Ona ma być z powrotem z Fredem, no! a co do obrazka to nie wiem dlaczego pani Rowling tak pomyślała, że będzie jej lepiej razem z Ronem? Przecież Fred i Hermiona pasują do siebie idealnie! < 3 z niecierpliwością czekam na następny!
OdpowiedzUsuńRozdział jest super. A ja tam nie chciałam wątku z Draco! Ale cóż było fajne. A co do ilości rozdziałów to nie wiem... może 35 ? Coś koło tego. Pisz dopóki będziesz chciała, i miała wenę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nessie :*
Moja reakcja na sam koniec : "ŻE CO?!" ,dzięki tobie nastraszyła kota xD. Rozdział jest świetny. WTF? Jak to Hermi będzie lepiej z Ronem ,tym razem nie bardzo rozumiem panią Rowling. Czekam na c.d. ,nie wiem ile miałabyś napisać rozdziałów ale pisz bo świetnie ci idzie.
OdpowiedzUsuńPs. Już pracuję na rozdziałem 15 u mnie ,postaram się dodać jak najszybciej ;).
Tak myślałam ,że ukradł zmieniacz czasu! Pocałowali się... zajechało Dramione XD Rozdział niesamowity! Kocham to , kocham cie XD! Głupawka ,wybacz.
OdpowiedzUsuńPS. Co do Rona i Hermiony: Przeciwieństwa się przyciągają !
Ale Fred i Hermi to też dwie różne dusze... Nawet bardziej! Ona jest spokojna, kujonka, on łamie wszelkie zasady, szalony... Ona siedzi z nosem w książkach, on te książki chętnie powyrzucałby za okno.... xD ♥
UsuńHahahah good :D
UsuńJak Fred by to zrobił z książkami... *krzyczy do Freda* WIEM GDZIE MIESZKASZ!
Po pierwsze dziękuję za dedykację, nie spodziewałam się.
OdpowiedzUsuńPo drugie, uwielbiam połączenie Dramione/Fremione.
Po trzecie, myślę, że 40 rozdziałów + epilog, byłoby idealnie, chyba, że będziesz miała więcej weny, to oczywiście pisz dalej.
Po czwarte, nie ogarniam tutaj J.K.Rowling. Ja kto niby lepiej, skoro Hermiona tyle razy płakała przez Rona.
Po piąte, na początku myślałam, że opisujesz sen, ta pochyła czcionka mnie zmyliła, ale do końca rozdziału zdążyłam ogarnąć.
Po szóste i ostatnie, co już pisałam wiele razy, uwielbiam twoje pisanie. Pozdrawiam. ;*;)
Ja nie mogę Kocham cię! Rozdział świetny, Hermiona i Draco w tym opowiadaniu są tacy słodcy. Oczywiście i tak wolę ją z Fredem ale jak ona pisała, że się całowali. O nie wytrzymam. Czekam na dalszy rozwój tej sytuacji. Możesz pisać do 40 rozdziału, a nawet dłużej <3. Nie wiem czy czytałaś ale pojawił się u mnie 2 rozdział. Trzeci bd najprawdopodobniej w czwartek. Tak więc zapraszam na http://www.fremionelicious.blogspot.com/. I wyczekuję kolejnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńOj kobietko, kobietko ;) jak najwięcej tych rozdziałów! <3 a teraz mam wątpliwosci czy powinna być z Fredem czy z Draco...
OdpowiedzUsuńHaha . Zaraz pewnie ja napisze wpis co będzie przerażające .!
OdpowiedzUsuńJest Draco jest impreza xD
Cudooo nie opowiadanie <3 Moim skromnym zdaniem .
Świetne opowiadanie! Ale to już na pewno wiesz. Teraz się troszkę rozpiszę :D
OdpowiedzUsuńTroszkę pod koniec nie mogłam ogarnąć o co chodzi, ale nadążyłam ;) Masz świetne pomysły! Kurcze, zawsze Malfoy gdzieś się wpycha :D Ta akcja z śmierciożercami - niesamowita. Draco narozrabiał, ale po co pocałował Hermi? Ja kocham Fremione! <3.<3
Oczywiście możesz się domyślić jakie jest moje zdanie na temat liczby rozdziałów. 40 to zdecydowanie za mało! Dojdź do 50, a będę mogła żyć w spokoju <33
Jak wspomniałaś - masz wenę. To widać! Twoje rozdziały normalnie sprawiają, że chce się czytać dalej. Dochodzę to końca rozdziału i myślę "cholera, znów koniec!" Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział <33
To znowu ja! Rozdział piękny! Po prostu: Cód,miód i malina :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nn!
http://wcieniukryjesiemagia.blogspot.com/
Pozdrawiam
Nessie
świetne nie przestawaj pisać razem z siostrą czytam każdy kolejny rozdział i uśmiechamy się do siebie po każdym przeczytanym akapicie
OdpowiedzUsuńLove it ♥♥♥
arrr... nieee!!! nie z Draco! ma być z Fredem! i już! ahh.. oprócz tego to cudowny rozdział. pełen akcji ^^' uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział:) Ale mam nadzieje że hermiona nie będzie z draconem tylko z fredem:/
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje opowiadanie : > A Hermiona ma być z Fredem : *
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, mam nadzieje że wyrazisz swoją opinie : )
Blog "Dopóki żyję, mam nadzieję" posiada od teraz inny adres! http://dopoki-zyje-mam-nadzieje.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń50, 100 albo i nawet więcej! <3
OdpowiedzUsuńpodoba mi się wątek z Draco, uważam, że dzięki temu mogłabyś napisać jeszcze wiele rozdziałów :D może byliby razem przez chwilę, ale w końcu i tak byłaby z Fredem? ;> ciekawe by to było, ale obojętnie co zrobisz to twoje opowiadanie i tak jest CUDOWNE;***********
Kiedy będzie nowa notka ? Niecierpliwię się, i pewnie nie tylko ja!
OdpowiedzUsuńPisz szybko, nie trzymaj nas w napięciu! Życzę weny i pozdrawiam serdecznie - Nessie :*
Dzisiaj dodam ;*
Usuńświetny rozdział, uwielbiam cię i pisz do 50 rozdziałów, jak bd miała wenę^^
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nn :D
OdpowiedzUsuńwww.ginny-and-harry-prawdziwa-historia.bloog.pl
kiedy będzie nowy rozdział? minęło już 9 dni.. ;(
OdpowiedzUsuńCoś ostatnio nie ma rozdziałów. Co jest..? :C
OdpowiedzUsuńFani czekają! D:
Jestem gotowa nawet na 100 rozdziałów i myślę, że inni też. Nie kończ tego proszę Cie <3
OdpowiedzUsuń